KLON – W OGNISTYM JESIENNYM GARNITURZE

(…)Ubierała drzewom liście przepyszną purpurą,
Było cicho i złociście,chmurka mknęła górą.
Świat się mienił kolorami,w rozgwieżdżone noce
W sadach miękkie jak aksamit spadały owoce.
Jarzębiny czerwieniały,wiatr leszczyny zginał,
A pajączek zwinny, mały siatkę swą rozpinał.
A gdy utkał nitkę długą, z klonu pożółkłego
Wspiął się księżycową smugą do nieba samego.
Jadwiga Ruth Charlewska

Posted by Picasa

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s