CO Z TYMI MIGDAŁKAMI, WYCINAĆ ?

Migdałek trójklapowy (Prunus triloba)

To przepiękny krzew liściasty, kwitnący wiosną,na przełomie kwietnia i maja.

Ma niezwykłe, pełne różowe kwiaty. „Oblepiają” one całe gałązki od dołu krzewu, aż po sam szczyt.
Kwitnący migdałek przyciąga wzrok
i zwraca swoją uwagę w ogrodzie już z bardzo daleka.
Niestety, migdałek miewa w zwyczaju chorować na chorobę grzybową,
  na którą choruje większość krzewów i drzew z rodziny różowatych.
Mam tu na myśli np. śliwę, brzoskwinię, czereśnię, laurowiśnię, morelę, czy wiśnię.
Ta choroba grzybowa to monilioza, zwana też brunatną zgnilizna drzew pestkowych. To trudna do uniknięcia,
a zarazem bardzo często występująca choroba migdałka trójklapowego. Jej objawy można zaobserwować wiosną, kiedy to na pojedynczych pędach w obrębie korony, liście migdałka gwałtownie więdną, brązowieją i obumierają.

Kilka lat temu, zaatakowała również mojego migdałka. Sprawdziłam, że zwalczanie tej choroby migdałka polega wyłącznie na szybkim wycinaniu pędów z objawami chorobowymi oraz wykonaniu oprysków środkami grzybobójczymi.

Porażone pędy natychmiast usunęłam. Resztę opryskałam Topsinem (w dawce jak dla wiśni wg. wskazań producenta).
Krzew nie wyglądał ani pięknie, ani zgrabnie przez cały sezon. Jednak postanowiłam dać mu szansę, i spróbować go ochronić w kolejnych sezonach.  Koniecznie chciałam go zatrzymać w naszym ogrodzie.

Jak o niego dbam ? Każdego roku, wczesną wiosną, kiedy kwiaty migdałka są jeszcze w fazie pąków,
krzew profilaktycznie opryskuję  Miedzianem.  Jak na razie przynosi to znakomite efekty.

Profesjonaliści polecają, aby w roku następujących po sezonie z chorobą, zrobić nawet 2 opryski w odstępie 7 dni.
Myślę, że uratowanie migdałka jest warte tych niewielkich wysiłków. Jego wiosenny urok
i setki przepięknych kwiatków w kształcie pełnych różyczek rekompensują wszelkie trudy.

Nasz migdałek ma już wiele lat, pięknie się rozrasta, a zachorował tylko raz, i to po wielu latach…

Jest z nami do dziś i aktualnie przepięknie kwitnie:

Odpowiadając na tytułowe pytanie:

NIE WYCINAĆ,
DBAĆ I TROSZCZYĆ SIĘ NALEŻYCIE.

MIGDAŁEK POTRAFI SIĘ ODWDZIĘCZYĆ
CO WIDAĆ NA ZAŁĄCZONYCH OBRAZKACH …

 

6 Komentarzy

  • I słusznie! O rośliny trzeba dbać, czasami trzeba o nie walczyć! Bo wyciąć, czy wykopać zawsze można… pozdrawiam

    Polubienie

  • Agnieszka, napisałam ten post jako przykład tego, że warto. Dzisiejsze czasy "jednorazówek" zupełnie do mnie nie przemawiają. Tak wiele osób wyrzuca, bo się popsuło, bo w ogrodzie zachorowało, bo nie wygląda idealnie… To nie dla mnie. Przeczytałam kilka dni temu, że migdałków nie warto sadzić. Poleciałam po aparat, sprint do ogrodu i naskrobałam ten post. Nie warto ? WARTO, WARTO 🙂 macham z Wilczej z całych sił !!!

    Polubienie

  • Blog bardzo pomocny, naprawdę świetny! Odnalazłam wiele rozwiązań na dręczące mnie problemy. Zapraszam na swoją stronę, chociaż dopiero zaczynam, to wierzę, że uda mi się chociaż trochę zarazić ludzi moją pasją! https://www.facebook.com/dzialkamalgosi/

    Polubienie

  • Cieszę się, że blog jest pomocny. Bardzo lubię dzielić się swoimi doświadczeniami. Powodzenia we wszystkich ogrodowych poczynaniach. To piękna, zielona pasja …

    Polubienie

  • Startuję z migdałkiem, mam rocznego na pniu i pytam – ile przyciąć? I czy wszystkie gałązki, te najmłodsze też?

    Polubienie

  • Migdałek kwitnie na pędach zeszłorocznych. Pędy należy skracać w taki sposób, aby na każdym pozostawić 3–5 pąków (licząc od podstawy). Cięcie wykonuje się nad oczkiem skierowanym na zewnątrz, aby uniknąć krzyżowania się pędów i wrastanie do wnętrza korony. Całkowicie usuwamy pędy chore i uszkodzone oraz skierowane do wnętrza korony. Najmłodsze też zawsze przycinam.

    Polubienie

Dodaj komentarz