Pani Kosowa (f.Turdus merula)

Samica kosa. Pilnuje orzechów i resztek łupin, posilając się co chwila. Kilka dni temu, słońce było tak łaskawe i udało się zrobić kilka lepszych zdjęć:
Czytaj więcejSamica kosa. Pilnuje orzechów i resztek łupin, posilając się co chwila. Kilka dni temu, słońce było tak łaskawe i udało się zrobić kilka lepszych zdjęć:
Czytaj więcejZ zimowych, ptasich tematów, mam jeszcze dla Was Kosa (Turdus merula). Ustawiał się do zdjęcia, prawda ? Pozował spokojnie, dostojnie: …en face, lewy profil, prawy profil…elegancik, co?
Czytaj więcejDziś dla odmiany po kwiatkach, znów ptaszki. Mazurki (Passer montanus) w Wilczej stołówce. Ta prosta, ptasia „jadłodajnia”, to dla mnie wielka radość na te długie, zimowe tygodnie. W wolnych chwilach jest co obserwować, jest się czym radować. W ogrodzie o tej porze nie ma jeszcze kwiatów, ale są właśnie mniejsze, czy większe – ptaki. Też wyczekane, też „zadbane”. Moja ogrodnicza
Czytaj więcejGile tej zimy przylatują gromadnie. Zawsze kilka samców i kilka samic. Największa grupa, którą gościłam na naszych kalinach, liczyła 11 osobników tego pięknego gatunku (Pyrrhula pyrrhula). Dziś, na niedzielnym, owocowym śniadaniu gościłam 4 samice: Jedyną, drobną niedogodnością w robieniu im zdjęć, jest permanentny brak słońca. Bardzo już za nim tęsknię. Czas chyba je zaprosić do domu, ale o tym będzie mój
Czytaj więcejPtaki. Tak bardzo cieszą mnie zimą w ogrodzie. W tym sezonie tyle pięknych ptaków przylatuje do naszych „ptasich stołówek”. Gromadnie pokazują się gile i ich towarzyszki, rankiem w ogrodzie można obserwować rudziki i mazurki. Nie daję rady zrobić im zdjęć, bo ich „stołówki”są daleko, a dni ostatnio bardzo pochmurne. Ale tak całkiem nie mogę narzekać. Raz szczęście uśmiechnęło się do mnie.
Czytaj więcejNasza leszczyna od kilku sezonów wspaniale owocuje. Jeśli zdążymy przed robaczkami, które też uwielbiają leszczynowe orzechy, to zbiory są całkiem imponujące. W tym roku, sprawa ma się całkowicie inaczej. Już drugi tydzień, każdego dnia, po kilkanaście razy, nasza leszczyna odwiedzana jest przez Dzięcioła dużego (Dendrocopos major). Mam wrażenie, ze dopóki nie oberwie wszystkich leszczynowych smakołyków, nie spocznie. Zobaczcie jakie akrobacje
Czytaj więcej