LASEK BRZOZOWY WZYWA NAS !

Kiedy 12 lat temu kupowaliśmy naszą ziemię, należący do wytyczonego terenu lasek brzozowy o powierzchni 400 m2
przyprawił nas o zawrót głowy.
Nie mogliśmy się powstrzymać się od zachwytów. Żadna z okolicznych działek nie miała tak ładnego, młodego i zwartego lasku. Do dziś, każdej wiosny pierwsze, zieleniejące listki powodują u każdego szybsze bicie serca.
Latem, nawet lekki wiatr, szemrze pomiędzy gałęziami przeróżne, ogrodowe historie. Jesień, złoci się swą żółcią liści i pięknymi piegami na trawniku. Bezlistna zima podkreśla piękne, strzeliste sylwetki naszych brzóz,
które każdego roku, coraz mocniej wyciągają się ku niebu. Odwiedzający nasz ogród zwykle zwracają uwagę
na jego unikalną, naturalną urodę. Niemal każdego tygodnia czytam Wasze komentarze,
pełne zachwytów nad naszymi brzozami. Ze swojej strony, poświeciłam dużo uwagi planowaniu
i projektowaniu rabat pod brzozami. Zależało mi, aby rośliny z nowych nasadzeń,
w naturalny sposób komponowały się z laskiem, a nawet, tworzyły z nim całość.
I właśnie tę całość musimy brać pod uwagę w trakcie całego roku.
Brzoza stała się ostatnio dość popularna i spotyka się ich sporo,
w założeniach nowoczesnych, czy naturalistycznych ogrodów.
Czy wszyscy mają świadomość, jakie są konsekwencje sadzenia tak dużych drzew ?
Posiadanie lasku i dużego ogrodu, równa się zdwojonym wysiłkom nad pielęgnacją całego terenu.
Nie tylko pielimy i porządkujemy rabaty, czy trawnik. To samo dotyczy lasku. Mało tego, teraz to już nie lasek …
… to kilkadziesiąt drzew, którym mamy obowiązek zapewnić odpowiednie warunki do wzrostu.
Musimy o nie dbać tak, jak o pozostałe nasadzenia w ogrodzie. A może nawet bardziej. Do rzeczy.
Wiedzieliśmy, że nasz lasek jest zbyt gęsty. Obserwowaliśmy, że brzozy nie rosną równomiernie,
i konieczna jest częściowa „wycinka”. Chcieliśmy pozostawić najsilniejsze egzemplarze,
pozbawiając ich masy młodych drzewek, które wzajemnie się osłabiały. Pojedyncze sztuki chorowały.
Wiosną zaprosiliśmy do ogrodu inspektora nadzoru ds. pielęgnacji i ochrony drzew.
Zaplanowaliśmy i oznaczyliśmy drzewa do wycinki. Uzyskaliśmy zgodę i piły poszły w ruch.
Uporządkowaliśmy cały teren lasku. Po tym zabiegu nasz lasek „zaczął oddychać”.
Wygląda teraz przepięknie, ale prace pielęgnacyjne przywołują nas każdego weekendu.
Dlaczego ?
A dlatego, że z części pozostawionych systemów korzeniowych odrastają młode egzemplarze.
A przecież nie taki był plan. Co z tym robimy ?
Część wycinamy sekatorem, część podkopujemy wraz z korzeniami.
W sumie, to miłe obowiązki na świeżym powietrzu. Do wszystkich prac ogrodowych,
wykorzystujemy nowoczesne narzędzia ogrodowe firmy Fiskars.
Lekkie i niezwykle trwałe grabie uniwersalne Fiskars Solid™
pomagają nam szybko zgrabić suche liście, i zebrać usunięte siewki brzóz.
pomagają nam szybko zgrabić suche liście, i zebrać usunięte siewki brzóz.
Wszystko trafia do kosza Fiskars, Solid™ PopUp Garden Bag,
o pojemności aż 172 litrów !!! Rozłożony, ma 70 cm wysokości, i średnicę 56 cm. Jest naprawdę pojemny.
Znakomicie sprawdza się podczas porządkowania naszego lasku
i przylegającej części trawnika i ogrodu. Wykonany z wysokiej jakości tworzywa
odpornego na rozdarcie, czy pleśń. Zachwyciła mnie niezwykła łatwość w jego składaniu i rozkładaniu,
dzięki bocznym zaczepom. Waży tylko 1250g, i po złożeniu, jest grubości kilku centymetrów.
Teraz nie musimy już korzystać z taczek, czy plastikowych pojemników, oraz wiader.
Liście, chwasty i gałązki trafiają do kosza Solid™, który z powodzeniem zastępuje je wszystkie.
Po skończonej pracy, złożony i powieszony na ścianie, nie zajmuje ani kawałka podłogi w składziku ogrodowym.
Lekki i praktyczny, stanowi znakomite rozwiązanie dla każdej nowoczesnej ogrodniczki i ogrodnika !
W najbliższą sobotę, znów idziemy sprawdzić, ile nowych siewek uszykował dla nas nasz lasek.
Ogrodowe prace kołem się toczą. Będziemy usuwać, grabić i wynosić.
Trzeba też zadbać o trawnik, bo liściowych, „żółtych pieg” coraz więcej…
Do miłego, zielono-żółtego !!!