JESIENNA „INWESTYCJA” Z WIOSENNYM ZYSKIEM

Kiedy trawnik zaczyna się obsypywać „żółtymi piegami”,
w mojej głowie natychmiast zapala się CEBULOWA LAMPKA.
Obchodzę ogród dookoła i włączam sobie w głowie film pt: „Jak ta rabata wyglądała wiosną?”
Efektem zeszłorocznej przechadzki był mój refleksyjny post:
DROBNE CEBULOWE ZAKUPY, po którym dostałam sporo Waszych wiadomości.
Co ciekawe, nikt z Was nie zaprzeczył definitywnie mojej tezie,
o corocznym „znikaniu” tulipanów z ogrodu. I w tym roku też będę się trzymała postanowienia.
Dokupuję tylko krokusy, szafirki, narcyzy i czosnki. One wiernie towarzyszą mojemu „ogrodowaniu” od lat,
i za to je kocham!
Allium aflatunense „Purple Sensation”
Jeśli dokupię tulipany, to tylko do donic. Nie odczuwam ich braku, bo mam kilka tulipanowych miejsc w ogrodzie.
Zwykle jesienią dostaję ich cebule w prezencie. To mi wystarcza. W zeszłym roku dostałam żółte i czerwone, były przepiękne:
Ciekawe, czy „pojawią” się również kolejnej wiosny. Siak czy owak, czas się już powoli zastanowić i zaplanować… zakupy i nasadzenia.
Kilka dni temu udało mi się upolować w dobrej cenie pomarańczowe krokusy „Orange Monarch”.
Mam ogromną nadzieję, że one będą rzeczywiście „orange”, bo jasne i ciemne żółte już mam.
Ucieszyłby mnie taki piękny pomarańcz wiosną. Bardzo lubię energię tego koloru.
Koniec tych refleksyjnych przemyśleń. Czas zapracować sobie na kolejny sezon.
Do dzieła !!!
Powoli wybieramy ziemię z zeszłorocznego kompostu. Część wykorzystam na kopczyki pod róże,
a część, jak zwykle wykorzystam do jesiennych nasadzeń. Podsypię rośliny, które potrzebują jesiennego nawożenia.
Cebulowym … oczywiście „też się dostanie”.
Podłoże przygotowane. Dzięki średniemu szpadlowi Xact firmy FISKARS,
z łatwością przekopałam lekką ziemię kompostową, z moją ciężką i twardą gliną.
Krótszy trzonek jest przeznaczony dla osób mojego wzrostu
(155-175 cm). Mam całe 165 cm ! Wytrzymała ostra głowica, ma stopkę antypoślizgową.
Ale wygoda !!! Cebulki rozłożone starannie przed wsadzeniem,
kolejno lądują w dziurkach na głębokości
równej ich podwójnej wielkości:
Już czekam na wiosnę i jej wyjątkową „cebulową urodę”.
W naszym ogrodzie, będzie ona miała wielokolorową urodę…
A jakie są Wasze plany ? Pamiętajcie:
„Kto jesienią popracuje,
ten na wiosnę się raduje!” Pamiętajcie, aby sadzić cebulowe tak, aby były dobrze widoczne przez okna. To będą nasze najpierwsze kwiaty,
często przebijające się przez kołderkę śniegu. Nie będziemy jeszcze wokół nich spacerować, a przez okno można na nie spoglądać w każdej wolnej chwili. Ja mam ich najwięcej na brzegach rabat, w przedogródku i przy ścieżkach.
ten na wiosnę się raduje!” Pamiętajcie, aby sadzić cebulowe tak, aby były dobrze widoczne przez okna. To będą nasze najpierwsze kwiaty,
często przebijające się przez kołderkę śniegu. Nie będziemy jeszcze wokół nich spacerować, a przez okno można na nie spoglądać w każdej wolnej chwili. Ja mam ich najwięcej na brzegach rabat, w przedogródku i przy ścieżkach.
Jeśli macie obawy jak poradzicie sobie wiosną z usychającymi liśćmi cebulowych mam dla Was dedykowany post w tej sprawie.
Zajrzyjcie tu: PLECIEMY WARKOCZE
Crocus Botanical Blue
Zdjęcia: Ewa Sochacka Photography
Mam masę pracy w ogrodzie teraz; sadzę i przesadzam całe dnie, mam nadzieję, że wiosną będę się radować… Czekam na zamówione cebule: trochę tulipanów, sporo drobnocebulowych. Niestety, narcyzy słabo rosną w mojej ziemi.
PolubieniePolubienie
a ja czekam na zmianą pogody…leje i jest bardzo zimno…jak tylko się poprawi, lecę sadzić cebule … mam nowe krokusy i trochę czosnków 🙂
PolubieniePolubienie