MORZE KWIATOW W LETNIM OGRODZIE

Dobrze pamiętam czasy ,kiedy razem z mamą jesienią jeździłyśmy na Kaszuby
do pobliskich sadowników i hodowców po drzewa i krzewy.
 Dźwigałyśmy mniejsze i większe egzemplarze z gołymi korzeniami, bo tylko takie były dostępne.
Niektóre miały całkiem spory i dobrze rozwinięty system korzeniowy, na inne mama patrzyła z obawą.
Często powtarzała, że potrzebujemy sporo szczęścia, żeby się dobrze przed zimą ukorzeniły
i żeby nie dały się pokonać mroźnej lub bezśnieżnej zimie.
Niektóre nasadzenia robiłyśmy wiosną. Ale to były głównie bylinowe „zdobycze z podziału”.
Pamiętam, jak wiozłam autobusem w reklamówkach karpy rudbekii, czy liliowców.
Ręce miałam wyciągnięte do ziemi, bo karpy zostały podlane przed podróżą,
aby lepiej zniosły „przeprowadzkę”… Wszystko to wydaje mi się już tak odległe.
Oczywiście i podział, i nasadzenia z gołymi korzeniami nadal dobrze się mają,
ale dziś szkółkarstwo donicami przecież stoi!
W najbardziej pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu. Kupujemy rośliny zwykle doskonale ukorzenione z możliwością sadzenia ich do gruntu od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni.
Zapewnienie odpowiedniej wilgotności młodym roślinom w pierwszych tygodniach po zasadzeniu
gwarantuje nam z ogromnym prawdopodobieństwem 100 %  sukces.
Nie straszne gorące lato, nie straszne chłodne jesienne tygodnie.
Rośliny sadzone z donic, są gotowe na szybki rozrost i piękne kwitnienie.
Właśnie sadzę jeżówki i rozplenice na skarpie, na szczycie której, chwilkę wcześniej zamieszkały hortensje bukietowe i miskanty. Doniczki wcześniej czekały na mój wolny czas i przez wiele dni stały w zacienionej części ogrodu.
Podlewałam je co drugi wieczór. A kiedy nadszedł wolny weekend, zabrałam się za sadzenie…
 Wy możecie zrobić to w każdym, dogodnym dla Was momencie.
Jeżówki kwitną do jesieni, więc mamy jeszcze morze czasu.
Mam je w bardzo wielu miejscach ogrodu, ale wszystkie mają wspólny mianownik.
Tworzą morze jeżówek …
Sadzę zawsze kilka do kilkunastu sadzonek na 2-3m kwadratowe tylko po to, aby moje letnie rabaty zostały zalane morzem kwiatów. Jeżówki znakomicie sprawdzają się w tej roli.
 
 Nasz ogród zalało również morze hortensji,
ale o tym wszyscy miłośnicy naszego ogrodu wiedzą doskonale 🙂
 
Moja inna, letnia rabata została stworzona z morza liliowców:
 
 
Kolejne, słoneczne miejsce to nieduże morze tawułek japońskich:
 Na co to wszystko wygląda ?
Na to, że dziewczyna pochodząca z Sopotu, z nad morza,
od lat mieszkająca na Mazowszu, nigdy się z morzem nie rozstała, ha ha, ha.
Ale nie muszę tęsknić. Mam tu, w swoim ogrodzie, swoje kwiatowe, kolorowe morza.
I Wy twórzcie swoje ogrodowe „rozlewiska”. Kolorujcie nimi swój letni czas.
Sadzonki w donicach, są dostępne przez cały sezon w sklepie FUNKIE.PL
Możecie kupować rośliny i sadzić do późnej jesieni. Ja, jeszcze latem będę się zaopatrywać w jesienne piękności.
Myślę nad rudbekiami, nowymi astrami i dzielżanami.

5 Komentarzy

Dodaj komentarz