KWIECIEN PLECIEN…

Taki on właśnie jest. Zmienny, kapryśny i całkowicie nieprzewidywalny. KWIECIEŃ. Jednego dnia poprawia humor cudownym wiosennym (wręcz letnim) dniem, a innego dnia przypomina nam „jak smakuje” zima. W tym sezonie ogrodowym, tych chłodnych dni zdecydowanie więcej niż w poprzednim. Przyroda zdecydowanie opóźniona w porównaniu z rokiem 2014. Oglądam zeszłoroczne zdjęcia i w połowie kwietnia było zdecydowanie bardziej zielono i sporo więcej kolorów na rabatach. Nie narzekam, bo nie ma na co. Jest jak jest.
Do ogrodu wyskakuję w wolnych chwilach ale tylko tych, które pogoda wybiera. Wszystko robię na raty. Rabatę po rabacie. Roślinkę po roślince. Pielę, dzielę, przesadzam i nawożę. Jestem w 1/3 ogrodu i bardzo dużo jeszcze przede mną. Myślę, że w pracach porządkowych nawet maj mnie zastanie. Najważniejsze, że cięcie skończone.
Miałam spore nadzieje na ten weekend…a tu ? A tu 5 stopni, grad i bardzo zimny wiatr. Przeszłam się na krótki spacerek po ogrodzie i to by było na tyle w temacie ogrodowym. Przyniosłam sobie do domu taki oto widoczek:

4 Komentarze

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s