W NIEBIANSKIM KOLORZE….

Nie jest tajemnicą, że wszelki biele, niebieskości, fiolety i róże „panują wszech” w naszym ogrodzie. To moje ukochane kolory. Z nich buduję kompozycje na rabatach, to w ich otoczeniu czuję się najlepiej. Dzisiejszy dzień, który przyniósł ponad 10 stopni, pozwolił mi po raz pierwszy poczuć wiosnę na dworze. Powietrze tak pięknie pachniało. Choć nie udało mi się jeszcze rozpocząć prac w ogrodzie (zapalenie oskrzeli), pospacerowałam chwilkę pomiędzy rabatami.
Mam już nowe sekatory i kilka par rękawiczek, które zawsze wymieniam z początkiem sezonu. Zeszłorocznym „sprzętem” usuwam wyłącznie byliny. Większe sekatory i nożyce dezynfekujemy jesienią i właśnie teraz, z początkiem sezonu. I Wam to polecam, bo uchronicie swój ogród przed przenoszeniem chorób grzybowych w trakcie cięcia. Mam nadzieje, ze w nadchodzących dniach rozpocznę już uprzątanie ogrodu. Bardzo bym chciała. Pozostaje tylko liczyć na to, że oskrzela się wzmocnią i całkowicie wyleczą.
Pisałam już wcześniej, że dokupiłam prymule. Białe już pokazałam w poprzednim poście, teraz czas na niebieskie. W cieniu, ich odcień jest bardziej fioletowy, ale mi to nie przeszkadza.
Dopóki jest w gamie moich ukochanych barw, to wszystko gra.
Prymule rzeczywiście urzekają kolorem. Co do nowych rękawic, ja swoje piore, jeśli jeszcze nie ma w nich dziur. Ale nowy sekator i mnie się przyda! Pozdrawiam i zycze zdrowia!!!
PolubieniePolubienie
moje rękawice nigdy nie dają się do prania, bo ubieram, aż do momentu, kiedy palce mi przez dziury wychodzą 🙂 zdrówko powolnie powraca, dziękuję Aga 🙂
PolubieniePolubienie