TATA I JA

Dziś dla mnie dzień szczególny. Kolejna, 7 rocznica śmierci mojego taty. Dzień pełen dobrych wspomnień ale i tęsknoty za jego wrażliwością.
Pracowitość i wytrwałość odziedziczyłam po mamie. Za to geny mojego taty, odpowiadają u mnie, za kreatywność
i troskę o bardziej wrażliwe postrzeganie świata.
Często myślę o tej mojej „różnorodności” ale chyba tak to ze mną już jest. Jestem bardzo niejednoznaczna. Kocham ład i porządek. Moja codzienność to bardzo uporządkowane, odpowiedzialne życie. Z drugiej strony, dzięki tacie, nie stronię od odrobiny romantyzmu, otulonego lekkim płaszczem artyzmu.
Bardzo fascynuje mnie różnorodne piękno. Szukam go często w fotografii.
Uwielbiam ten mój  „drugi świat”. Pracując ze światłem i cieniem, pokazuję na swoich fotografiach jak ja go widzę. Uwielbiam w wolnym czasie „ubierać” złote okulary taty, i w nich patrzeć na otaczający mnie świat.
Tworzę obrazy, portrety, które zostają z innymi na zawsze. To wspaniałe uczucie.
Tata był bardzo uzdolnionym człowiekiem. Przepięknie malował. Potrafił w kilka minut na kawałku codziennej gazety,
wyczarować niesamowite obrazki. Pamiętam takie chwile, kiedy na moich oczach, w jednym momencie powstawał np. mały wiejski klimat: chata, walący się plot i w tle piękne wiejskie wierzby. Zawsze ołówkiem.
 Był złotnikiem. Mistrzem. Tworzył ręcznie małe cudeńka ze złota. Pracował z lupami na oczach i pieczołowicie, całymi dniami wykonywał to, co wyobraźnia kazała mu wcześniej szkicować na białych serwetkach. Właśnie tak tworzył. Potem chował te serwetki w kieszeni marynarki. Miałam szansę widzieć wiele z jego niezwykłych, pojedynczych egzemplarzy unikatowej biżuterii.
Ja w wolnym czasie pozwalam mojej wyobraźni na wszystko, jeszcze w jednym miejscu. W naszym ogrodzie.
Jest on moją przystanią, do której wracam po ciężkich „rejsach”. Tu odpoczywam psychicznie, nawet wtedy, kiedy ciężko w nim pracuję fizycznie. Cieszę się w ogrodzie bardzo małymi rzeczami, czasem wręcz drobiazgami, najmniejszymi kwiatkami. Wiem, że cześć osób nie byłoby w stanie ich nawet dostrzec. Ten ogród, stworzony wyłącznie sercem i duszą, stanowi najważniejsze otoczenie naszego domu. Całkowicie go okala i jest dla nas tak ważny, jak ważna jest piękna rama, do pięknego obrazu. Dbam w nim o tzw. „biżuterię ogrodową”. Donice, ozdobne kule, lampy, świece, są mi niezbędne, dla dopełnienia całości „mojego małego, ogrodowego dzieła”.  To właśnie w nim „maluję swoje obrazy”roślinami, kompozycjami, kolorami liści i kwiatów, porami roku, porami dnia i światłem słońca.
A wracając do taty… Chciałbym mu dedykować moją IV-częściową serię zdjęć
„AUTUMN IS THE HOUSE OF GOLD” – JESIEŃ JEST DOMEM ZŁOTA.
To bardzo błyszcząca, jesienna kolekcja. Pełna złota i ciepłego światła.
Wszystkie IV galerie są dostępne na blogu.
Aby przejść do wybranej galerii, należy „kliknąć” na zdjęcie:
PART I
PART I
PART II
PART II
PART III
PART III
PART IV
PART IV

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s