W KOŃCU ODKRYŁAM PIĘKNO IRGI…

Kiedyś za nią nie przepadałam. Miejski klomby obsadzone przeróżnymi gatunkami, bez troski i ciecia, przez lata traciły na swej urodzie. Nie widziałam dla irg miejsca w naszym ogrodzie. Do czasu, kiedy zobaczyłam ten egzemplarz „na kiju”. Lubię formy pienne wielu roślin i…okazało się, że i irgę polubiłam w tym wydaniu. Czytałam, że może przemarzać, ale nasza na szczęście dobrze zniosła już dwie minione zimy. W maju zachwycała mnie cudnymi, maleńkimi kwiatkami w kolorze różu i bieli.

Zawiązała piękne owoce i teraz prezentuje się jeszcze piękniej. Posadzona na tle srebrnego rokitnika i w towarzystwie sporych już czarnych bzów i dereni prezentuje się znakomicie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s