ŚWIĄTECZNY GANEK

Tydzień temu nasze pelargonie w donicach na ganku przestały już zdobić wejście do domu.
Przez kilka dni donice stały puste. Zbiegło się to z czasem, kiedy zaczęłam już myśleć o ozdobach świątecznych.
W tych dniach wiał bardzo silny wiatr. Miał imię Ksawery i pozostawił na  trawniku i rabatach mnóstwo połamanych gałązek z naszego lasku brzozowego. Pozbieraliśmy je, a część  przynieśliśmy do donic. Na początku wyglądało to tak: bardzo ascetyczna dekoracja, prawie bez kolorów. 
Muszę się przyznać, że te gałązki, w moich ulubionych donicach, na tle jasnych ścian całkiem mi się spodobały.
Prostota tej dekoracji miała swój urok. Wiedziałam jednak, że takimi donicami, nie przekonam Mikołaja 🙂

Pewnego wieczoru, po obu stronach naszych drzwi, zawisły identyczne wianki.
Radość tym większa, że oba zrobiliśmy i ozdobiliśmy sami:
Czas było zająć się donicami. Dołożyłam jeszcze „igliwia”. Zrobiło się zielono. Powiesiłam bombki, identyczne jak na wiankach. Wygląda na to, że wejście do domu i ganek można uznać za ozdobione i gotowe na nadejście Świąt:
Wieczorową porą wygląda to tak:

4 Komentarze

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s